Archiwum 16 czerwca 2005


cze 16 2005 Zmienne wszystko wokół,znów inne....
Komentarze: 6

Było tak pochmurnie... ciemno i melancholijnie...w okno pukały kropelki deszczu....
nagle usłyszałam dzwonek.. podeszłam otworzyłam… zdziwiłam sie..
tam stał On był cały przemoczony lecz prosił byśmy wyszli na zewnątrz..
zgodziłam sie...wyszliśmy... rozmawialiśmy długo... nagle przysunął sie bliżej.. przytulił... i zaczął całować po szyi..
tak delikatnie.. tak namiętnie... nie chciałam... ale nie mogłam go powstrzymać.. nie mogłam mu się opierać.. te Jego oczy.. ta głębia niebieskiego koloru…cały świat przestał istnieć.... staliśmy całując sie w strugach deszczu... było tak pięknie.. tak prawdziwie... lecz..
to był tylko sen.. zwykły nic nie znaczący sen..
obudziłam sie... na polu szalała burza.. a ja zastanawiałam sie.. czemu śni mi sie własnie ten facet.. przecież sie nie znamy...
zamieniliśmy ze soba 2 słowa... 2 uśmiechy... wymiana spojrzeń.. a On mi sie już śni...
może kiedyś ten sen sie spełni…ale nie teraz.. ten typ wygląda na kolesia pewnego siebie...
pewnie znów zbyt pewnego siebie.. nie lubię takich facetów.. bo krzywdzą bo boli.. ale nie chce zakładać ze będzie źle.. czemu w ogóle o tym myślę jeszcze nic sie nie wydarzyło... może ma pannę? może nawet nie zwrócił na mnie uwagi... achh.. ta moja pewność siebie i ta 100% akceptacja...
noo nie ważne...BEDZIE CO MA BYC! wali mnie to! sprawy potoczą sie jak sie potoczą....
mam jakiś dziwnie dobry humor..  za dobry.. nie czułam sie taka szczęśliwa dawno...
właśnie wróciłam z polka.. byłam z kumplem.. zachowywaliśmy sie jak malutkie  dzieci.. Laliśmy sie woda.. rzucaliśmy  trawą i po trawie... ale było wesoło.. i to jest to!!!
i tak ma być.. jak najdłużej....
niech to szęście na zawsze zostanie ze mną.. niech nigdy mnie nie opuszcza… NIGDY!!!

zyleta : :