Komentarze: 4
jak pisałam w ostatniej nocie byłam wczoraj na "zakupach" z kumplem...
tzn to nie były zakupy tylko ogladalismy meble...
byliśmy w abrze itd. potem decathlon carrefour (jak to sie pisze...)
w abrze panna pokazywała ze KAŻDE łóżko sie rozkłada i jest 2osobowe:P powiedziała ze to sa łóżka małżeńskie i taki
dziwny wzrok na nas a ja polew... oczywiscie każdą miękkość łózka sprawdzalismy a jak!!;)
potem decathlon sklep sportowy co tam robilismy? gralismyw kosza, jeździlismy na hulajnogach i rzucalismy piłkami... gorzej niż dzieci.. wiem!
potem było to czego nazwy nie wiem jak sie pisze.. carrefour powiedźmy ze tak:) to tutaj wrzucił mnie do szafy a nastenie próbował wrzucacić do basenu... poprostu cały dzień spędzony na śmianiu sie było poprostu b o s k o :)
a teraz siedze sobie na wygodny foteliku... w tle leci techniawka.. a mnie juz na pole ciagną... jutro Słowacja podobno ma byc brzydka pogoda... ale kij! to nie zespuje mi dobrej zabawy... ide na spotkanie z panna w ciazy zobacyzmy jak sie 3ma...
a narazie pzdr 4 all! i buuuuziak!