Komentarze: 10
Wreszcie... normalnie wreszcie.. się skończył... po raz pierwszy dziękuje Bogu ze już koniec....
Mam jeszcze 3 dni wolnego... może jakoś dojdę do siebie.... ale po kolei na początku chce podziękować za życzonka zdroowka... już jest trochę lepiej.. ale gardło nadal boooli.... a antybiotyk wciąż wykańcza...
wracając do weekendu....
noo wiec:
1). nic tak człowieka nie wkurza... jak śliczna pogoda, słoneczko... duuzo bialutkiego śniegu a TY MUSISZ leżeć w łóżku....
z nudów zaczęłam czytać "30-stka na karku" odpowiednia lektura jak dla 18latki...
2). jestem od godziny 5:45 na nogach.... od 6.15 bawiłam dziecko... był taki słodki ze nie mogłam mu kazać leżeć w łóżku... musiałam Go wziaść na rece... i zaczęliśmy broić... to tak się rozbawił ze nie mogłam zapomnieć o położeniu Go grzecznie do lóżka...
a teraz usypiam.. przed kompem....
3).stałam się osoba kłótliwa... strasznie(!)... cos mi nie pasuje od kopa robię dziką awanturę... bez wyjaśnień...
[ p r z e p r a s z a m F.....]
4). W ogóle oddalam się od znajomych... zamykam w sobie... przychodzi czas, ze zamykam oczy a łzy płynął... tak od picu... bez powodów... pisałam ostatnio ze czuje takie szczęście wewnątrz... teraz uleciało... zeszło jak wypompowany balonik... pusto... głucho... smutnie...
A co do Ciebie mój drogi
[nie wiem czy to przeczytasz.. ale szczerze to mnie juz to wali! ale ja pow. co mam do powiedzenia]
Po raz kolejny mnie zraniłeś... po raz następny zadałeś mi ból.. Nie wiem czy Tobie sprawia to radość...
Czy Ty się w ogóle czasem zastanowisz co mówisz!? Co robisz!? Czemu Ty nie możesz zrozumieć pewnych rzeczy! Chyba dobrze będzie jeśli damy sobie spokój na jakiś czas... Odpoczniemy od siebie... A Ty sobie wszystko poukładasz? Zrozumiesz? Danego słowa dotrzymam... obiecałam wiec tak zrobię... a na razie "nie pisz nie dzwon nie PRZEPRASZAJ" bo słowo przepraszam z Twoich ust już traci na jakim kolwiek znaczeniu... dla mnie są to juz puste słowa... nic nie znaczące... przykre lecz prawdziwe....
Prawdziwa przyjaźń? a co to takiego??