Komentarze: 7
Byłam sobie dzis w kosciele.. i zamiast oczywiscie słuchac mszy to sobie myślałam...
ze jestem szczesciwa...
co potrzebuje to mam...
w budzie ok.. klase (raczej:D) zdam...
mam wspamiałe przyjaciólki ktore zawsze(!) pomoga....
wiele znajomych....
kochajaca rodzinke...
ale czegoś mi brakuje... strrrasznie brakuje ale nie wiem co to jest...
nie chce dopuszczać do siebie mysli ze tu chodzi o faceta...
nie pozwole zeby brak faceta przysłonił mi szczescie....
ale jak jest NIE WIEM...
Chce wypełnic tą puste...
zawsze jak jestem w towarzystwie...
to jest light ale jak zostaje sama to jest źle...
jestem chyba uzależniona od ludzi...
nie od facetów.. od ludzi... nie umiem byc sama...
nie umiem... musze miec kogos przy sobie....
blisko siebie...
W życiu mozesz osiagnac wszystko.. lecz to czyny są ważne nie słowa!