Komentarze: 4
Jak ja nie znosze takiej pogody... Ten weekend to byla jedna wielka hujnia z grzybnia.. bez kitu!
na Słowacje nie pojechałam bo deszczem tak srało że dramat...
W ogole jaka wczoraj zwałe chwyciłam popołudniu.... ustawiłam sie z byłym na spacerek bo deszcz przestał padac...
a tu boom.. i zwała jak mnie naszło to o rano mnie dzisiaj trzymało... a co najlepsze to bez powodu.. zero! żadnego nawet minimalnego... na spacer nie poszłam bo po co miałam kolesiowi zepsuć też dzien... w ogole mi sie gadac nie chciało( a co w moim przypadku to jest naprawde chore).. wszyscy pytali co mi jest.. a ja nic.. siedziałam cihutko w domu w tym pustym łozku i łza po lzie spływała po moich policzkach... normalnie dramat jakis!! miałam iść dziś na "wojne światów".. nie poszłam przeciez tak leje ze to sie w głowie nie mieści.. przeszłam moze 50m a spodnie do kolana mokre.. miło!! LUBIE!
przerabana taka pogoda nic sie człowiekowi nie chce NIC!! ja chce znów słoneczko... Buuu... a pomyślec ze mogłam byc teraz nad Bałtykiem i grzac tyłek w ciepłym słoneczku to mnie normalnie trzepie... noo nic.. idę moze cos w Tv ciekawego.. albo przełamie sie i wezme parasol i na polko... moze miłość swojego zycia spotkam.. zobaczymy!
buuuuuuziak 4 all...