Komentarze: 8
Noo i jestem w Krk.. nie ma jak w domu.. ale jakoś się nie cieszę..:((( nie dość ze szkoła zbliża sie mega(!) dużymi krokami... to jeszcze nie opaliłam sie za bardzo... nie odpoczęłam.. wróciłam do domu z jedną parą butów... 4 zostały w kamie.. na dodatekzostałam ze szpilkami...LUBIE!!! ehhh.. ja nie chce.. zrobię all.. żeby był jeszcze miesiąc wolności... ehhh.. marzenia!co u mnie? Byłam dzis na Słowacji.. moje nastawienie OPALE SIE.. a tu mega wał... cały czas było pochmurnie.. :(((a w Polsce podobno słoneczko świeciło... Matko.. wszystko przeciwko mnie!:(a jakie dzis miałam chore sny.. to ło... najpierw mój były.. nie śnił mi sie chyba z 2 lata... Potem byłam na koncercie FLINTY(chyba za kimś bardzo tęsknie :P:P:P) i śpiewałam do jakiegoś typa(nie wiem kto to nie widziałam twarzy) "żałuje ze Cie znałam.. itd" tak ŚPIEWAŁAM ja.. o zgrozo.. Następnie wypadek samochodowy.. a na koniec śmierć naj- kumpla.. Normalnie dziękowałam Bogu że już nie usnęłam... i tak to od godziny 6.. rzucałam sie po całym łóżku.. a wierzcie mi powierzchnie łozka mam spora.. (4os. Łóżko :P:P:P) i tak to minęła niedziela... przepraszam ze nie odwiedzałam Was.. ale ojciec moich dzieci( przyszłych.. bo takowych jeszcze nie posiadam) wpał do Polski na kila dni.. i musieliśmy sie soba nacieszyć.... a do tego jeszcze uczyłam sie jeździć na ścigaczu... Bosh.. kupie sobie takiego motorka.. Boska maszyna.. Jak zawsze uważałam motory za niebezpieczne.. tak teraz normalnie ma swira na ich punkcie...
Wracając dziś do domu... Niedaleko mojego domku... Widziałam wypadek.. rowerzystę potrącił samochód osobowy.. było tyle krwi.. ze aż mi sie słabo zrobiło... ojciec zjechał na pobocze... bo sie trochę(!) zna na 1st pomocy... a ja w aucie... i tylko żeby nie zemdleć.. Przyjechała karetka.. Chłopak miał tylko coś z ręka.. jakas żyła poszła.. a krwi jak... Mowie wam wrażenie strrraszne...
chłopak chciał sie przejechać a jak mógł skończyć... straszne...
Sorki za chaos.. ale jakaś otumaniona jestem dzis...
pozdrawiam:*