Archiwum lipiec 2005, strona 2


lip 08 2005 łóżka małżeńskie :D
Komentarze: 4

jak pisałam w ostatniej nocie byłam wczoraj na "zakupach" z kumplem...
tzn to nie były zakupy tylko ogladalismy meble...
byliśmy w  abrze itd. potem decathlon carrefour (jak to sie pisze...)
w abrze panna pokazywała ze KAŻDE łóżko sie rozkłada i jest 2osobowe:P powiedziała ze to sa łóżka małżeńskie i taki
dziwny wzrok na nas a ja polew... oczywiscie każdą miękkość łózka sprawdzalismy a jak!!;)
potem decathlon sklep sportowy co tam robilismy? gralismyw  kosza, jeździlismy na hulajnogach i rzucalismy piłkami... gorzej niż dzieci.. wiem!
potem było to czego nazwy nie wiem jak sie pisze.. carrefour powiedźmy ze tak:) to tutaj wrzucił mnie do szafy a nastenie próbował wrzucacić do basenu... poprostu cały dzień spędzony na śmianiu sie było poprostu b o s k o :)
a teraz siedze sobie na wygodny foteliku... w tle leci techniawka.. a mnie juz na pole ciagną... jutro Słowacja podobno ma byc brzydka pogoda... ale kij! to nie zespuje mi dobrej zabawy... ide na spotkanie z panna w ciazy zobacyzmy jak sie 3ma...
a narazie pzdr 4 all! i buuuuziak!

zyleta : :
lip 06 2005 jest doooooooooooobrze:)))))))))))))))))
Komentarze: 6

wątek I.
Przed 30min. wróciłam do domu i jestem ledwie żywa...
ech... co mnie tak zmeczoło?
rozmowa na temat: spadków, testamentów, zrzekania itd.
normalnie dramat jak Boga kocham!!!
wątek II.
ale dowiedziałam sie ze mam prace na przyszłe wakacje!! y e a h !
praca pewniak! związania z tym co LUBIE:):) cuudo! normalnie az mnie takie zajebiste szczęście przeszywa:D
Ale dopiero za rok! najpierw musze maturke zdac.. z tym nie bedzie łatwo... bo na sam dźwiek słowa "matura" włosy mi sie jeżą na rekach... wrrr!!!
wątek III.
Jutro śmigam z kumplem oglądać... meble:D hehehe!!
tak bedziemy wybierać meble do swoich pokoi...OSOBNYCH żeby nie było!
wątek IV.
Ludzie a jakie mam porąbane sny to dramat przedwczoraj śniło mi sie ze musze zajść w ciaze żeby uratować świat!
wczoraj najpierw ze chciał zabić mnie były, później ze dostałam kose, a później ze kupiłam sobie pomarańczone auto w którym zapakowany był mój kumpel z obozy... choreee bez kitu! d r a m a t...
z a k o ń c z e n i e :)
ale naszczęście to tylko sen... teraz spadam ogladać Tv z tatusiem bo mówi ze jakis dobry filmik ma wiec leceeee!
całuje, ściskam i w ogole!
pzdr 4 all!:*

zyleta : :
lip 05 2005 w takich chwilach zapominasz o całej nie...
Komentarze: 5

Jeszcze wczoraj rano pisałam o aborcji ,a wieczorem dowiedziałam sie ze moja kuzynka.. 18lat.. jest w ciązy...
2 lata temu strrasznie sie skłuciłysmy... poleciało kilka obraźliwych słow z moich ust w kierunku jej osoby...życzyłam jej źle... ale nie aż tak...termin ma na maj,a matura... a dalsze zycie... Boże jak jej współczuje... Jak bardzo mi głupio...
ale przecież dziecko nie jest końcem świata... dla jednych błogosławieństwo... dla drugich udręka...
ja nie wyobrażam sobie siebie w roli matki... nie nie teraz to byłby zły moment.. a Ona co ma zrobić???
jak by tego było mało dowiedzałam sie ze 2 typów z mojej szkoły nie żyje... jeden został zabity w NH, drugi się utopił na oczach dziewczyny... w tym roku zdali matury.. rokowania na lepsze życie.. i co? i koniec? tak poprostu??
Boze czemu Ty na to wszystko pozwalasz????
Czemu????

zyleta : :
lip 04 2005 Realia zycia w XXIw.
Komentarze: 5

I wróciłam do Krk.. wahałam sie czy przyjechac czy nie.. ale mam nadzieje ze nie pożałuje..
Wczoraj all day spędziłam na Słowacji.. nie opaliłam sie bo słoneczka za wiele nie było...
poznałam jedną panne i zrobiło mi jej tak cholernie żal...
panna ma 23 lat.. 3 lata temu poddała sie aborcji.. a teraz maż chce mieć dziecko...
a Ona nie moze.. nie powiedziała mu co sie stało...
została zgwałcona a owocem było dziecko.. do dzis sie obwinia.. do dzis załuje tego feralnego dnia...
do dzis śni jej sie to po nocach.. a facetowi tłumaczy że miała zły sen...
że wszystko dobrze.. na twarzy maska.. uśmiech.. a w oczach widac ból.. cierpienie.. i wstyd...
biedna... naprawde...Tylko nie rozumiem czemu nie powie facetowi?? czemu nie opowie całej sytuacji?
przecież to nie była jej wina... przeciez koleś ją kocha.. zrozumie... lub zrozumieć powinien....
a co u mnie?
czuje że zwała wisi w powietrzu ale sie nie dam w końcu jestem OPTYMISTKĄ...
dobre nastawienie, będzie ze mna.. mam nadzieje że bardzo długo....

zyleta : :
lip 02 2005 nota z serii o wszystkim o niczym:)))
Komentarze: 10

Hejo! :)
miałam nie pisac ale nie mam teraz co robić bo czekam na kumpele bo sie ubiera i spadamy na podryw :):):)
jakie ciacho poznałam to maskara! noo laski mówie wam.. gwałt na miejscu.. =)
ale leci na Niego moja kumpela wiec ja odpuszczam... znajde sobie lepszego a Ona bedzie żałowac a jak:):)
pogoda dzis jakaś kijowa... :( pada deszcz... nic sie nie chce...
opalona baaa spalowana juz jestem... BYŁAM to lepsze słowo bo cała skóra mi sie złuszczyła...:(
ale moze jutro jak bedzie lepsza pogoda to sie cos opalane...
zobaczymy... mam manie kupowania bluzek... bez kitu!! mam taka boską czerwona z max dekoldem...
a co do Maxa to pan bizmesmen... łooo.. co sie to dzieje z moimi byłymi... jeden Dj, drugi bizmesmen...
hehehe...
obiecałam ze koniec z typami.. ale sie nie da! bez kitu! m.a.s.a.k.r.a:)
w pona wracam do Krk na 2tyg bodajze... trzeba sie ustawic z ziomkami.. i cus zrobic... :)
koncze.. bo Goska sie raczyła juz ubrać...
spadam..ściaskam... i całuje.. macie pzdr od Grzesia;)
buuuuuuuuziak:*

zyleta : :