Komentarze: 12
Tak bardzo chciałam być zdrowa... nie musiec siedziec w domu i co!?
*zapalenie migdała...
*angina jednostronna( jest w ogole cos takiego???)
*i o mało co zapalenie węzłów chłonnych... ale naszczescie tego juz cholerstwa nie złapałam... tyla dobrze...:)
co u mnie?
poza wrednym choróbskiem... ktore mnie dopadło.. czuje sie dobrze... taka szczesliwa... kochana... potrzebna....
az miło czasem tak sie poczuc.... naprawde... brakowało mi tego...
brakowało mi uczucia ze komus tu jeszcze jestem do czegos potrzebna...
poprawiły sie moje relacje z rodzicami... tzn nie były złe.. ale tak jakos inaczej jest..
dzis to nawet łezka popłyneła....
usłyszałam: pamietaj. Twoja zdrowie najawzniejsze... ojjjj...
z Kuba tez jest w miare.. choc... albo nie wazne.. jest dobrze...oby tak zostało....
a wiec jest LIGHTownie... naprawde... oby w budzie tez tak było... po tygodniu jak wroce..=)
tak wiec odpoczywam od szkoły... ludzi... (choc za nie ktorymi bede TESKNIC) teraz odpoczywam... i szuakm własnego ja!?
i szukam odpowiedzi.. czego tak naprawde oczekuje od życia? bo to pytanie ścieło mnie dzis z nóg...
ale poznam odpowiedź juz nie dlugo... lecz czy usłyszysz odpowiedź??? nie wiem!!