Najnowsze wpisy, strona 17


mar 20 2005 !jakże udana niedziela!
Komentarze: 8

Dzień zaczął się starrrasznie..
od godziny 6 ;) do godziny 8.30 przestawiałam budzik
[miałam iść jak najwcześniej do kościoła bo miałam dziś duuzo do zrobienie]
ale cos nie wyszło..

idąc do łazienki przeżyłam koszmar...
jak zobaczyłam jak wyglądają moje włosy..
.[usnęłam z mokrymi] na głowie miałam SIANOOO, SZOPE...
I NIE WIEM co jeszczee!:)

od godziny 10-14 przepisywałam zeszyty... a potem....
30min. temu wróciłam do domu..
a tak się zapierałam ze cała niedziele nad książkami..
ale coś mi nie wyszło:)
ale jakoś nie żałuje... bo było zajebiście...
dawno nie miałam tak udanej niedzieli:)
dzięki Kubuś!!
wypoczęłam za wszystkie wczorajsze męki... wyleżeliśmy się... wyprzytulalismy.. oj.. bosko!!
[kochanie.. jak będziesz tak usypiał swoje dzieci jak mnie dzisiaj... to żona Ci nigdy na to nigdy nie pozwoli:)]
jutro dzień wagarowicza! a ja muuusze iść do  budy... Bosh....
jeszcze szwab, hista, matma, gejca...  wrrr...:[
ale cóż.. DAMY RADE!!:)
Kończę...
[ :o) będzie dobrze... jak ja to mowie to tak będzie na 101%:) pzdr I=*]

zyleta : :
mar 19 2005 wiosenne porządki!
Komentarze: 12

Nienawidzę sprzątać!!!
noo po prostu masakra!!! sprzątam już 3godziny
i to tylko i wyłącznie swój pokój..
to ścieranie kurzów...
odkurzanie...
mycie okien...
mycie podłóg...
Bosh... jawnie pomyłka!!
jestem już tak zmęczona ze to nie porozumienie!!
a to dopiero rozgrzewka :D
 jeszcze all łazienka i salon i przedpokój mój...
Boże! energie mi daj!
a tak poza sprzątaniem to OK...
już nie długo wolne...
w powietrzu czuć wiosnę...
wiec człowiekowi lepiej na serduchu..
kończę...
bo im szybciej zacznę tym szybciej skończę..
ach.. ta moja filozofia:)
ZIMIE mówimy NARAZIE!:)
pzdr i miłego sprzątania!!!

zyleta : :
mar 17 2005 sposób na płec dziecka!? ustal przed poczęciem!!!...
Komentarze: 31

I już jutro mamy WEEKEEND:) się przemęczyłam w tej budzie-2dni:P 
nie ważne ile? ważne ze w mękach:(
ale już weekendzik potem 3dni i znów wolne;) tak może być zawsze...;)
w budzie prze***** :
we wtorek zebranie...
oceny nie najlepsze...
i pewnie będzie bekaa! ale zobaczymy!
Jestem dziś śpiąca... jak nie wiem! a ciężka noc...
mój tata będzie miał ALRM o 24..
musi się zbierać i do pracy..
[oczywiście o niczym nie wie :D]
maja ćwiczenia przeciwko bombowe [bodajże ???] 
o 24 z lóżka zrywać człowieka... i to jeszcze do pracy to w ogóle masakra!!!
wiec raczej nie pośpię...:
przerąbane!!
APEL! Kto mnie przenocuje!?
Wymagam tylko kołderki... jasia /taka poduszka pod głowę/...
poduszkę... i ciiiszee!
TYLE NIC więcej mi nie potrzeba...
 DZIŚ pomimo zmęczenia.. senności... braku koncentracji... 
było LIGHTOWNIE(!) byłam na 2lekcjach: polski, chemia..
a potem siedziałam sobie na dyżurze... wiecie: WOŹNA... BUTY i te sprawy:)
tak wiec przez 3 godziny siedzenia  na miejscu groźnej woźnej...
przeczytałam wszystkie interesujące artykuły...
i m.in. dowiedziałam się żeby mięć chłopca 3eba jeść ziemniaki...
tatusiowie którzy są pilotami,
pracują na stacji benzynowej
będą mieli większe szanse na córeczkę...
baaardzo ciekawe artykuły były....lol...
kończę... czas na przyjemności :P/ chodzi mi o spanie... zboki jedne:D/
pzdr 600!

zyleta : :
mar 15 2005 powrót...
Komentarze: 8

Juz mi znacznie lepiej... takie jest zycie...
ale zawsze po "burzy zawsze wychodzi słońce, po nocy wstaje dzień" wiec u mnie tez
 nie moze zawsze być ciągle żle=]
Jutro powrót do budy... 
Tydzien w domu.. 
dobrze mi zrobił.. odpoczełam...
ale cholernie stesknilam sie za ludzmi... 
złaszcza za jedna osoba...
i za kilkoma z klasy... nawet bardzo [;o)]... 
nie wiedziałam ze moze mi tak kogos brakowac... noo ale cóz..
mialam tak wiele zrobic przez te wszytskie dni... 
nauczyc sie tego i tego...
zrobic zadania z tego i tego... 
przeczytac to i to...
ale coś mi nie wyszło
noo nie miałam czasu.... 
musiałam w koncu odpoczywac nie mogłam sie przemęczać 
jest dobrze.. choc gdzies na dnie serca  to meczy... 
boli...
trapi.. 
ale takie życie! 
trzeba przezyc wszystko!

zyleta : :
mar 13 2005 maxymalnie pojechany weekend!!!!!!!!! m a...
Komentarze: 10

Wreszcie... normalnie wreszcie.. się skończył... po raz pierwszy dziękuje Bogu ze już koniec....
Mam jeszcze 3 dni wolnego... może jakoś dojdę do siebie.... ale po kolei na początku chce podziękować za życzonka zdroowka... już jest trochę lepiej.. ale gardło nadal boooli.... a antybiotyk wciąż wykańcza...
wracając do weekendu....
noo wiec: 
1). nic tak człowieka nie wkurza... jak śliczna pogoda, słoneczko... duuzo bialutkiego śniegu a TY MUSISZ leżeć w łóżku....
z nudów zaczęłam czytać "30-stka na karku" odpowiednia lektura jak dla 18latki...
2). jestem od godziny 5:45 na nogach....  od 6.15 bawiłam dziecko... był taki słodki ze nie mogłam mu kazać leżeć w łóżku... musiałam Go wziaść na rece... i zaczęliśmy broić... to tak się rozbawił ze nie mogłam zapomnieć o położeniu Go grzecznie do lóżka...
a teraz usypiam.. przed kompem....
3).stałam się osoba kłótliwa... strasznie(!)... cos mi nie pasuje od kopa robię dziką awanturę... bez wyjaśnień...
[ p r z e p r a s z a m F.....]
4). W ogóle oddalam się od znajomych... zamykam w sobie... przychodzi czas, ze zamykam oczy a łzy płynął... tak od picu... bez powodów... pisałam ostatnio ze czuje takie szczęście wewnątrz... teraz uleciało... zeszło jak wypompowany balonik... pusto... głucho... smutnie...
 A co do Ciebie mój drogi
[nie wiem czy to przeczytasz.. ale szczerze to mnie juz to wali! ale ja pow. co mam do powiedzenia]
Po raz kolejny mnie zraniłeś... po raz następny zadałeś mi ból.. Nie wiem czy Tobie sprawia to radość...
Czy Ty się w ogóle czasem zastanowisz co mówisz!? Co robisz!? Czemu Ty nie możesz zrozumieć pewnych rzeczy! Chyba dobrze będzie jeśli damy sobie spokój na jakiś czas... Odpoczniemy od siebie... A Ty sobie wszystko poukładasz? Zrozumiesz? Danego słowa dotrzymam... obiecałam wiec tak zrobię... a na razie "nie pisz nie dzwon nie PRZEPRASZAJ" bo słowo przepraszam z Twoich ust już traci na jakim kolwiek znaczeniu... dla mnie są to juz puste słowa... nic nie znaczące... przykre lecz prawdziwe....
Prawdziwa przyjaźń? a co to takiego??

 

zyleta : :